Po koszu na zabawki w wersji dziewczęcej przyszła kolej na wersję chłopięcą ;-)
Kosz powstał dla pewnego młodzieńca bez reszty zakochanego w swoim psie Husky. Gdy usłyszałam, że mam wykonać kosz w kształcie pieska oczy mi się zaświeciły. Wrrr kolejne wyzwanie!!!
Przyznaję bez bicia, że wspomogłam się co nieco wujkiem googlem i niezawodnym pinterestem.
Efekt końcowy - ja uważam, że jest git ;-)
A Franio patrząc na kosz woła MOKA, MOKA, więc chyba udało mi się ;-)
jest cudny :) czy został wypełniony, że taki równiutki ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba nie mogę zdradzać sekretów mojego warsztatu ;-)
UsuńAle bardzo dziękuję za uznanie ;-)
moja córka dostała w prezencie bardzo podobny pojemnik (żeby nie powiedzieć identyczny) ale w środku materiał sie bardzo "marszczy" zadane pytanie było tylko z ciekawości...nie zamierzam nikogo kopiować bo to jest niezgodne z moim sumieniem..........
Usuń